Kiedyś Dwójka była bardzo ciekawym kanałem. W latach 70. XX w. przygotowywano bloki filmowe, np. "Adaptacje filmowe literatury światowej", programy poświęcone twórczości artystów ("Dzień autorski"). Od lat 80. z Dwójką kojarzone były twarze spikerów-prezenterów, przede wszystkim pań: Fajkowska, Kubicz, Dowbor czy Torbicka. Pojawiało się coraz więcej ciekawych audycji. Od 2006 r., kiedy dyrektorem Dwójki został człowiek z komercyjnego Polsatu, dominuje tzw. rozrywka. I to bardzo niskich lotów. Przeważają seriale i kiczowate widowiska rozrywkowe, jak np. "Hity na czasie", serwujące nam muzykę lekką, łatwą i przyjemną (czyt. beznadziejną). Dyrektor chciał walczyć o widzów, realizując jednocześnie misję. Jego zdaniem "Gwiazdy tańczą na lodzie" to misyjna rozrywka, bo zachęca do jazdy na łyżwach. Prawda jest taka, że kanał znany dawniej z ambicji artystycznych stał się anteną obciachową.